Był inny, szczególny. Od dziecka.
Stał się idolem wrażliwców, ludzi zakochanych w podróżowaniu bez celu, w gitarowych wieczorach, śpiewaniu o tym, co najważniejsze.
Wymykał się systemom i klasyfikacjom. Pisał o miłości i o niezgodzie na świat, ale dotykał tego, co najbardziej poruszało młodych.
Stał się uosobieniem wolności, choć dzisiaj wiadomo, że wolność Stachury miała swoją cenę i swoje ograniczenia.
Uczył kolejne pokolenia, jak pokochać pogranicza – świata, Polski, ale też te inne, krawędzie rzeczywistości, w której żył on i jemu bliscy.
Edward Stachura
Jaki był naprawdę?
Obraz, jaki wyłania się ze wspomnień bliskich mu osób, zamieszczonych w książce „Teraz oto jestem”, jest bardzo niejednoznaczny i pełen sprzeczności …
Cały artykuł » czytaj więcej »