21 lipca 1655 roku wojska Szwecji zaatakowały Rzeczpospolitą rozpoczynając tym samym pięcioletnią wojnę, zwaną do dzisiaj
„potopem szwedzkim”.
Ich najazd odznaczał się ogromnym rabunkiem polskich majątków, a nieprzebrane łupy zagrabione wówczas Polakom przez zachłannych Szwedów do dzisiaj zdobią m.in. szwedzkie muzea…
„Nie wiem, czy 350 lat później, czyli po ponad jednej trzeciej tysiąclecia, można prosić o wybaczenie za cierpienia i zniszczenia, których w Polsce dokonały wojska pod dowództwem Szwedów, ale ubolewamy, gdyż spowodowane wtedy na ziemiach polskich zniszczenia były tak ogromne, iż Polacy zapamiętali je jako swoisty potop” – oświadczył Tomas Bertelman, ambasador Szwecji w Polsce w latach 2005– 2008.
To miło ze strony ambasadora, że poczuwa się do odpowiedzialności za haniebne czyny swoich przodków, tyle że słowa nic nie kosztują i zapewne dlatego jego ekscelencja tak wspaniałomyślnie nimi Polaków obdarowuje, a polskie skarby nadal znajdują się w Szwecji.
Cały artykuł » czytaj więcej »