
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości przeprowadzili się do Kisielina na Wołyniu, gdzie mieli 2 synów. Podczas II wojny światowej jeden z nich, Włodzimierz, w czasie walk z bandami UPA poznał Anielę Sławińską. W trakcie obrony na plebanii kościoła w Kisielinie odłamki granatu rozerwały mu nogę (która później została amputowana), a po przegranej obronie przez kilka dni ukrywani byli przez zaprzyjaźnionych Ukraińców podczas gdy Ukraińcy z UPA dokonywali rzezi ludności polskiej. Leopold Dębski i jego żona nie mieli tyle szczęścia i zostali brutalnie zamordowani przez Ukraińskie bandy, a Aniela i Włodzimierz, pomimo odniesionych obrażeń, zgłosili się do 27 Wołyńskiej Dywizji AK i przeszli z nią cały szlak bojowy, aczkolwiek osobno.
Po wojnie spotkali się ponownie w Zamościu i po ślubie wyjechali w okolice Wałbrzycha.
Tam właśnie, 26 października 1953 roku, urodził się ich syn, pan Krzesimir Dębski.
Cały artykuł » czytaj więcej »